piątek, 19 grudnia 2014

Rozdział XI czyli jak facet kolumbijskiej piosenkarki potrafi przygadać

- Coś się stało? Kto wtedy dzwonił? – wyrwał ją z zamyślenia głos Małego.
- Dzwonił kumpel. Z pretensjami, że nie byłam na meczu i nie będzie mnie na kolejnym. Chyba nie spodobało mu się, że w ogóle myślę nad wyprowadzką z Katalonii… - powiedziała, próbując się uśmiechnąć.
- Nie powinnaś się kierować czyimś zdaniem. Przynajmniej ja tak uważam.
- Nie zamierzam. Ale poczułam, że oprócz Olki i Filipa, mam jeszcze tam innych przyjaciół. To było miłe. Dobra, ja lecę – rzekła, spostrzegłszy, że Fabi zaparkował już przed jej blokiem.
- Trzymaj się, Mała – i pożegnali się, a dziewczyna z jeszcze większym mętlikiem w głowie udała się do domu.

**********

                        Przez dwa kolejne dni Lilka dużo spacerowała po ulubionych zakątkach, spotkała się ze starymi znajomymi, ale kwestia powrotu do ojczyzny nie dawała jej spokoju. Rozważała argumenty za i przeciw, wszystko dokładnie analizowała.
Olimpia nie przestawała namawiać przyjaciółki. Nalegała, aby postąpiła tak samo jak oni. Poprosiła ją nawet, żeby została ich świadkową. Myślała, że może to ją jakoś przekona. Fox oczywiście się zgodziła, ale to nic nie zmieniło. Przecież mogła przyjechać na ślub z Barcelony…
W środę po meczu zadzwoniła do Piqué.
- Hej Lili! Oglądałaś nas? – najwyraźniej bardzo cieszył się z wygranej drużyny.
- Pewnie. – powiedziała rozpromieniona – Świetny mecz. Pogratuluj ode mnie chłopakom.
- Zaraz tak zrobię. – zapewnił – Ale zdecydowałaś już coś?
- Załatwisz mi wejściówkę na drugi półfinał? – zapytała.
- Czyli wracasz? To świetnie! Pewnie, że załatwię. Czekamy na ciebie!
- Geri, tylko nie mów nikomu, ok? O tym, że zastanawiałam się nad wyprowadzką…
- Och… - odrzekł speszony.
- Już powiedziałeś? – westchnęła.
- Tak jakoś wyszło… Po ostatnim meczu chłopcy byli rozczarowani, że się nie pojawiasz, nie dajesz znaku życia… Musiałem, nie gniewaj się, Lili – powiedział błagalnym tonem.
- Nie przejmuj się. Tylko nie mów im, że wracam.
- Ok, jak chcesz. Wyślij mi zaraz adres, na który mam ci dostarczyć wejściówkę.
- Na ten w Barcelonie. Mam lot w poniedziałek. Dobra. Nie zawracam ci głowy. Cieszcie się zwycięstwem. Do zobaczenia – pożegnała się.
            Decyzja farmaceutki była już nieodwołalna. Oglądając chłopców w TV i rozmawiając z Piqué, poczuła, że bardzo za nimi tęskni i mimo niezbyt długiej znajomości, są jej bliscy. Postanowiła, że zostanie w Katalonii. Poza tym, choć nie chciała tego głośno przyznać, czuła coś do Neymara…




*******

Witam wszystkich czytelników! :)
Dodaję obiecany rozdział i od razu przepraszam,
że jest taki krótki i niezbyt ciekawy...
Mimo wszystko mam nadzieję, że nie zniechęciłam Was do czytania moich wypocin. ;)
Przysięgam wszem i wobec, iż next będzie dłuższy.
I coś się będzie działo, ale nie zdradzę co. :p
Dziękuję za wszystkie komentarze i wejścia.
(Chociaż nie ukrywam, że komentarzy mogłoby być więcej, ale cóż...
Pozostaje mi czekać na Wasz ruch.) :D
Do następnego wpisu, robaczki. :**

10 komentarzy:

  1. Może i krótki ale ważne że jest :*
    Czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ktoś to w ogóle czyta. :D Kiedy następny, to jeszcze nie wiem, ale postaram się przed wigilią. ;) :*

      Usuń
  2. Nadrobiłam zaległości :D i z szczerością stwierdzam: Fantastyczne, genialne, cudowne i w ogóle naj naj rozdziały <3 nie moge doczekać się nexta <3/ neyforever18

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serducho mi się raduje, jak czytam taki komentarz. :D A zwłaszcza od Ciebie, bo jesteś chyba moim autorytetem w tych sprawach opowiadaniowych, że się tak wyrażę. :* Cieszę się, że czekasz <3

      Usuń
    2. To zaszczyt jeżeli moge tak rzec, ale jest wiele lepszych pisarek, które mają lepsze opowiadania od mojego, np. Ty :* <3
      Nie moge doczekać sie nexta :D/neyforever18

      Usuń
  3. Jak cudownie, że Lili wraca do Barcelony. <3 i ta końcówka o uczuciu do Neymara ;* rozdział cudny i nieważne, że krótki. Bo czy dodajesz krótki rozdział czy długi czyta się to z taką wielką przyjemnością. <3 czekam na next <3 /tudopassa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej. Jakaś ty kochana :* Chciałyście powrotu Liliany do Barcelony, to macie. :p Next postaram się napisać na dniach. <3

      Usuń
  4. Za bardzo mi schlebiasz, kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! :3
    Jak dobrze że Lili wraca ;> Oj bd niezła niespodzianka dla chłopców ;D
    I ta końcówka taka słodka noo nic dodać, nic ująć! <3
    Czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że się podoba. :D A chłopcy... No cóż, większość się ucieszy. :p :*

      Usuń